Już dawno straciłaś męża
I wielki dom z ogrodem pod Szczecinem
Przesiedziałaś najpiękniejsze niedzielne popołudnia w chłodnym domu
Bo nikt nie zapalił w piecu
Osiwiałaś
Tylko czasami dzwonisz do babci
Modlisz się
I wysyłasz smutne widokówki morza
Lekarze mówią że zwariowałaś po rozwodzie
Babcia że po kilkunastu latach małżeństwa z byłym ubekiem
"Bo nikt nie [>zapalił
autorka wydaje się ambitna, reszta to kwestia ćwiczeń..
/ 100:1 / ja będę czytał
a tu moim zdaniem zabrakło kontrapunktu - twojego wniosku, madrego lub zabawnego wersu kwitującego historię