Szmaragdowe pola rozpłynęły się w poszukiwaniu
Utonęły ostatnie nadzieje ptaki powracające
Śpiewy radosne ucichły chwilą niespełnienia
Tak cicho tak cicho
Kruche pola alabastru wystrzeliły w górę nieostrożnie
Mądrość przeciągnęła się leniwie jest taka zarozumiała
Znów udaje sowę i huka strasząc wielobarwne motyle
Tak prawdziwie tak prawdziwie
Rosochate pnie zawalidrogi czekają na zbłąkanego
Czy aby dojdzie dróżka kręta wyboista złudzeniami
Ale przeszedł mgnieniem oka butami siedmiomilowymi
Tak czarodziejsko tak czarodziejsko
Otarł się o porannej mgły chłodną nutkę
Usta zanurzył w źródlanej wodzie spełnienia
I tyle go widzieli na horyzoncie wyobraźniejszości
Tak pusto tak pusto
Zapłakała otwierając oczy
1997
Obraz I
Druid777sg
Druid777sg
Wiersz
·
3 lipca 2014
-
Mi Lopusto