pękło niebo

nei

w sobotę pękło niebo i posypały się gwiazdy

(reszty nie pamiętam) było zbyt ciemno, by wyszeptać: daj światło

już dawno powinni zasunąć zasłony, bo ludzie bezwstydnie się gapili, i choć mieli wszystko w dupie, mówili: o boże!

 

 

w piątek taki jeden wziął mnie na stronę, poczęstował papierosem i zamknął usta

cisza ściekała wraz z dymem

i choć było za późno powiedział, że zaczyna udawanie

 

co z ciszą – spytałem

nie istnieje

 

szliśmy zatłoczonymi ulicami i każdy palił

wspomnienia głośno i boleśnie

 

teraz – powiedział i ruszył po schodach

patrzyłem jak się rozpada

w kieszeni jakby od początku

nei
nei
Wiersz · 8 lipca 2014
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    bardzo dobry wiersz - wszystko w nim płynie

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    coś w tym jest, ale do nagrody literackiej daleko, miłego dnia

    · Zgłoś · 10 lat
  • Marcin Sierszyński
    Może do nagrody literackiej daleko, ale polecić spokojnie można. ;) Wyczuwa się ogromny niepokój podczas czytania.

    · Zgłoś · 10 lat
  • Laima
    bardzo mi się podoba, czuć napięcie, niepokój, może osobiście zastosowałabym inną wersyfikację, ale to drobiazg

    · Zgłoś · 10 lat