Upiory,demony zstąpcie duchy
odległych dni, których miraż, jak całun
zakryje ostrość dnia, nadlatujcie...
Wzywam was, podnieście krzyk na swawolę,
rozwiejcie chmur ogromne zwaliska, niech
piorun się ciska i będzie jasno. Choć
przez chwilę oczy ujrzą twarze przerażone,
co wcześniej w złej intencji, szyderczym śmiechem
wykrzywione, teraz pobladły.
Zaklinam was w szaleńczym tańcu,
który wzniesie wasze oręża i spadną głowy
i trupy będą, niech pamięć o źle, zło
zwycięża...