Cały tytuł: Andrzej Cnotliwy w trakcie rozmowy o sprawach nieistotnych popełnia równie nieistotną dygresję i – co trzeba powiedzieć jasno – miejscami bełkocze
ale nie wiem czy znacie
opowieść o Jezusie zresztą jak o każdej
kultowej postaci krążą różne wersje opowieści
już sami uczeni w piśmie – poeci?
językoznawcy? literaturoznawcy?
a może wszyscy którzy przy pomocy pisma
się czegokolwiek nauczyli?
a więc tzw. uczeni w piśmie na pewno
zwróciliby mi uwagę że wypowiedzenia
a więc i całej wypowiedzi
nie rozpoczyna się od
a więc
zresztą sami uczeni w piśmie uznają za
wiarygodne cztery wersje które składają
w jedno
wobec tego wypada stwierdzić że to jedna
opowieść choć w czterech tekstach
uzupełniająca się takie trochę puzzle
jednak owi (jednakowi?)
uczeni nie mają monopolu
gdy zebrać wszystkie wersje to okazuje się że nie
wiele wiadomo na pewno
(żona? majątek? znajomości? przynależność religijna?
płacił podatki? skazaniec?)
trzeba przyznać że historia Jezusa to niezwykła
dygresja w dziejach kultury bez niej nie byłoby
znacznej części literatury
Resztę zostawiam.
Cóż, Andrzej bełkocze.
@Mi Lo, Pozdrawiam