Pełna Kultura / Torcik / Znów zalało sąsiada

Redakcja

Wiersze Piotra Jemioły, wyróżnione w I Wywrotowym Turnieju Poetyckim

 

Pełna kultura

                                                                                

Portfel pęcznieje w oczach

i wybucha serią drobnych

salw. Role są rozdane: kasjerki nie wstają z miejsc

i patrzą tępo jak kibice jakiegoś martwego sportu,

a biogramy pełne nieistotnych szczegółów,

które można by zmilczeć. Skoro już chowasz tę mityczną

w pewnym kręgu urazę, staraj się upchnąć ją dobrze po

kieszeniach. Przestań pleść bzdury o rzyganiu

na pół etatu, permanentnym braku.

Korona jest z tektury, filcu i miodu – jak u Beuysa – i nie

spada z głów dotkniętych przedwczesną siwizną.

To tak w dręczącej nas kwestii klasyków.   

Idę pozbierać cały ten bilon. 

                                  

03. 05. 2014

 

 

Torcik

                                                                                

Koszula na sznurku łopocze jak flaga.

Ślinię palec, żeby sprawdzić kierunek wiatru.

Kto by nie chciał mieć takiego godła?

                                  

Święto, ale króluje twardy real: wprawiono             

w ruch igłę świata, która bez niczyjej

zgody wkłuwa się nam w gardła.

 

Nie tęsknię za całością, bo

całość pocięto jak płótno na szarpie,

jak torcik w moje ćwierćwiecze.

                                  

14. 04 – 03. 05. 2014

 

 

                       

Znów zalało sąsiada

                                  

Poranne depresje trwają tak krótko, że nie jesteś w stanie

skosztować ich owoców, choćby były nie wiem jak

smaczne. Być może przejadł się pewien rodzaj autoreklam.

Niczym puszczane w kółko pasma śniadaniowe.

                                  

Gdy „nie ma już wyżej”, wystarczy schodzić w dół.

Udawać, że „istnieje głębia” – jak do tej pory. Tymczasem

jest okazja, więc ślinimy się na myśl o porządnym

depresyjnym śniadaniu z kacem w tle.

                                  

Ale w sumie nie ma go z kim spożyć. I dużo życia wokół:

podjazd śmieciarki; pan pomaga pochować psa innemu

panu; z ran Chrystusa wyciekł płyn w kolorze lila róż.

Te rzeczy są jakimś „rozwiązaniem”.

                                    

14. 04. 2014

 

Redakcja
Redakcja
Wiersz · 1 sierpnia 2014
anonim
  • Cyjanek Z.W.C. vel En.El
    Po co mieszać do tego Jezusa ?

    "i wybucha serią drobnych

    salw"

    trochę tani zabieg, a to jest ok:

    "Koszula na sznurku łopocze jak flaga.

    Ślinię palec, żeby sprawdzić kierunek wiatru.

    Kto by nie chciał mieć takiego godła?"

    · Zgłoś · 10 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Najbardziej - drugi

    · Zgłoś · 10 lat