Literatura

1944 (cztery wiersze) (wiersz)

Jacek JacoM Michalski

autofagia 1944


odkładając jutra na jutro
azylem dusznych piwnic
mieli co mieli nocami
ubierając przestrzeń
jak ślepe lwy w ciasnej jaskini
krzeszące pazurami iskry
pozbawiane każdej krwi
oprócz własnej


cmentarz

kolejna rocznica
uwikłana gwizdami i buczeniem
przywraca słowa ojca
co przeszedł wolę i starówkę
nie ma takiego honoru synu
takiej odwagi i etosu
które udźwigną
dwieście tysięcy istnień



wybiórczość

z pamięci wyrosłe
amnezją o bezimiennych
muzeum pod kotwicą
oddaje salut bohaterom
ku chwale
nie przestrodze


kwatera

szesnastolatek z woli
leży pod brzozowym krzyżem
ominęły go wronki i budowa socjalizmu
odłamek w kręgosłupie przetrącił katolickie jutro
jest symbolem którym machają skurwysyny
a on gra w piłkę na niebieskim boisku
i klepie po tyłkach aniołki


dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko 2 sierpnia 2014, 23:46
Świetne! Końcówka powalająca. Temat niby wyświechtany a przecież wiersz tak świeży.
przysłano: 2 sierpnia 2014 (historia)

Inne teksty autora

padłe szczury
Jacek JacoM Michalski
pchły i bierki
Jacek JacoM Michalski
skraje
Jacek JacoM Michalski
irokez
Jacek JacoM Michalski
za dymka
Jacek JacoM Michalski
lobektomia
Jacek JacoM Michalski
Żuławy
Jacek JacoM Michalski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca