Wszystko, co jest
zbyt nachalne,
co jest do przesady,
trąci taniochą.
Co nie znaczy,
że tak to jestem
zwolennikiem umiaru
(niestety, czy ja wiem,
bo nieraz by mi się
przydało nim być,
a nieraz nie daj Boże).
Wiem tylko,
że nie wszędzie
ze wszystkim
trzeba się pchać,
zresztą na chama,
czy nie na chama,
jednym dziadostwem.
Wszystko co jest
abojawiem
abojawiem
Wiersz
·
3 sierpnia 2014