Mam tu ze sobą kaktus
który właściwie nie jest kaktusem
to jest mój kolega bliski
bliski i kłujący
kiedy na niego patrzę widzę ogród
zaschnięty przydeptany
bezbłędnie odpychający
i widzę też jak mój kolega macha kijkiem
z białą flagą
i jak mu ciężko oddychać na tym prześcieradle
nie przypadkowo również w kolorze białym
ma on rodzinę ukłutą od czasu
kiedy go tu przynieśli dziesięć lat temu
całego lecz samotnego
nieśli go tym korytarzem
w którym ja teraz żuję pestki
i mówili że wiele tu mu nie zostało
i że zasłużył na takie szczęście z pewnością
mówię do niego powoli
żeby dłużej słyszał przyjazny głos
stary jeszcze o tym zapomnisz
i jestem z siebie dumny
bo trzeba wiedzieć kiedy skłamać
pamiętam jak zeszłoroczną wiosną
spotkał kobietę w chuście na głowie
a kiedy ją żegnał
było go o połowę mniej
i skurczył się biedaczek
od tej pory nie wystarczam mu
jak to bywało wcześniej
i patrząc smutno zdaje się mówić do mnie
stary jeszcze o tym zapomnisz
spotkał kobietę w chuście na głowie
a kiedy ją żegnał
było go o połowę mniej"
tyle.......................................
a treść? nie porywa i nie zatrzymuje.