żegnajcie piękne obrazy morze i słodycz na ustach
codzienność jest szara i już czuję jakiś chłód
gdy pamięć dotyka zmysły /nie ufam jej/
w konfrontacji wspomnień przegrywam
twoje obrazy są inne inne moje a tyle ich co spojrzeń
tylko ja wiem jak dużo miejsca zajmowały we mnie dzieci
w sercu w myślach i w codzienności
moje wspomnienia są już kruche /patrzę na stare fotografie/
ulotność z pamięcią się mija
a jednak
kiedy idę do przodu i mijam kolejnych błądzących
mam wrażenie że się cofam
Całość jawi mi się jak zapis w dzienniku życia a nie poezja.
Pozdrawiam.