w dzień falą zaledwie pluszcze
szumem rozświetla istnienie
dopiero noc w czarnym kostiumie
pociąga ludzi w jego głębię (w milczenie)
i marzą o brzegu
szczególnie lubi osamotnionych
niedobre wie co w śnie mamroczą
chlup chlup jak bije pańskie serce?
tygrysie z gorących promieni
pan oddycha za szybko a mewy wzywają
śmiało! po falach księżyc już się turla
woda weźmie pański żar w mocne sidła
zadusi terror pulsu aż dostaniesz drgawki
albo ataki płaczu
(bo życie jest straszne a ludzie podli)
do rana w jagnię zamieni