Znów byłem małym chłopcem
I grałem na fujarce wystruganej z kasztanowej gałązki
A przecież grać powinienem uwertury życia
Sam je sobie napisałem trochę nieopatrznie
Tysiące dźwięków kaskady fraz na milion instrumentów
A ja tu z fujarką kasztanową gałązką wiosenną
Srogi to los gdy dotknie cię nagle tak strasznie
Zabierze ciepło rąk z twojej głowy
Zostawi ciało które okładasz lodem by jeszcze trochę było
I chcesz wracać po tym wszystkim jak najprędzej do wiosennego słońca
Do dźwięków fujarki
Gdy grałeś z młodymi listkami i wietrzykiem beztrosko
I czekałeś na ciepłe dłonie
Przynoszące spokojny sen
dla niektórych język polski jest najbardziej obcym językiem pod tym słońcem
nie dość, że jest pan niemiły, to jeszcze nieuk!
o ile treść nie będzie zbyt trudna to przeczytaj
ze zrozumieniem, o ile dasz radę i stanie się światło:
http://www.jezykowedylematy.pl/2013/07/o...