Niecierpie skóry
Martwej powłoki
Pragnę wolności
Chcę odbić się od dna
Móc poczuć radość
Bez poszukiwań
Odkryć szczęście
W zwyczajnych dniach
Chcę umieć latać
Nawet by spłonąć
W słonecznym ogniu
Ziścić się
Chcę uciec od was
Od codzienności
Wzbić się nad ziemię
Ponad śmierć
Chcę być materią
Nawet obłokiem
Poczuć niewidzialną więź
Odnaleźć przyszłość
Odnaleźć spokój
W morzu miłości
Utopić się
I życie nawet poświęcić
Za wieczną radość w duszy mej
Pokochać to, co jest widzialne
Przez oczy serca dobrych serc
Bardzo mi się podoba