bezwstydna fikcja
w dynamikę weszła
i tak się bardzo rozwinęła
że rzeczywistość wyparta
została do ciemnej sali
a tam widzowie nieco
sfrustrowani nie rozumiejąc
wydarzeń zza kulis
przestali śledzić w przyjemnym
wigorze
i się narobiło...
ciemność na sali doskwierała
poparzyła serca albo
w lód ścinała poszarpane
zmysły w rozwichrzonej
jażni..
to się porobiło
ktoś z zewnątrz usłyszał
harmider na sali
głowę wepchął swoją
światło podkręcając
mądrzej (by)przemilczeć
finał sali ciemnej...
fakt
nudno nie było choć
o d--ę rozbić
(szukać winowajcy
darmo by-tu-było)
cały skandal kina wyszedł
przypadkowo ...