niebo płacze a przecież
nie jest winne nic ziemi
za mdłą ciszę w klarnecie
za zły dotyk nadziei
ciągle rwiemy owoce
sprośnym sykiem zaklęci
żeby żyć szybciej mocniej
bez wyrzutów pamięci
prowadzani przez morza
utytłane cierpieniem
chcemy mieć nienajgorzej
i móc rzucać kamienie
wciąż jest kilka czarownic
do zepsucia od głowy
kilku wiary niegodnych
jak ten wiersz kurantowy
niebo płacze bo lubi
zapach ziemi sprzedanej
więc musiałem się zgubić
aby móc się odnaleźć
nie jest winne nic ziemi
za mdłą ciszę w klarnecie
za zły dotyk nadziei
ciągle rwiemy owoce
sprośnym sykiem zaklęci
żeby żyć szybciej mocniej
bez wyrzutów pamięci
prowadzani przez morza
utytłane cierpieniem
chcemy mieć nienajgorzej
i móc rzucać kamienie
wciąż jest kilka czarownic
do zepsucia od głowy
kilku wiary niegodnych
jak ten wiersz kurantowy
niebo płacze bo lubi
zapach ziemi sprzedanej
więc musiałem się zgubić
aby móc się odnaleźć
płynność jest
mansarda jest
temat jest
i treść nie najgorsza
ale........................................ czegoś brak
a może to ja grymaszę, bo przyzwyczaiłeś, że u ciebie, to raczej mało co "zgrzyta"
się bez urazy znaczy :-)