*
w połowie lata na obcej plaży nastała nagle zima
jeśli zmęczony życiem nie zechcesz nie daj boże wrócić do domu
za karę zerwę z nałogami i spłacę zaległe podatki
a gdy już się wszystko wyda
w najbliższej kwiaciarni złożą nam w bukiet wszystkie blade kwiaty
oplecione gorączkowo najładniejszą pod słońcem wstążką
pod kolor sukienki na ostatnią drogę z której nie wraca się noga w nogę
pod rękę na wspólną kolację
od tej chwili wszystko stanie się marne i nieistotne
nawet najświeższe kręgi w okolicznym zbożu
fantazje według goi i premiera gwiezdnych między nami wojen
przyglądam się wam z okna w gościnnym pokoju
sam nie wiem dlaczego ale dalej pobiegnę wolniej
*
dzięki,
pzdr