kiedy siedzę tyłem do siebie
masz czerwoną sukienkę
w której świetnie wyglądają wszyscy poza tobą
słyszę ciągle to zdanie
ponieważ ojciec mój krwawi bezwiednie
ja nie zaczesuję włosów na twarz
nie przycinam nie zapuszczam
popatrz na mnie wołam
jestem normalna
smakuje mi to
co kiedyś
a kiedy ojciec mój krwawi bezwiednie
pod jego palcami tworzą się bąble
pękając nie przynoszą ulgi
ani świt
ani niedziela
wiosna
wiem że lubiła wiosnę
i zrywać kwiaty
którymi przesiąkały włosy
pamiętam nie gorzej od ciebie
dni przepasane nocami
a między nimi nas
wierzę że z prawdy się nie wyrasta
masz w spodniach kieszenie
ale nie chowaj w nich rąk
dziś słyszysz to zdanie ode mnie
Mam tylko drobną uwagę dotyczącą czwartej strofy...razi mnie ten bezokolicznik. Może tak:
"wiem że lubiła wiosnę i kwiaty
którymi przesiąkały włosy"
Pozdrawiam:)