Obyśmy byli jak te liście jesienne

Paweł Lewandowski

nie spadniemy

latanie to taki wiosenny stan

w powietrzu mamy sojusznika

który miłością pojesieniał

 

zatrzymujemy tajemnicę

schowaną gdzieś w ściółce leśnej

gdy dmuchamy na siebie pożądaniem

a liście ziewają

 

od dawna mają dość kochanków

 

spoglądam w Twoją jasną stronę

tę ciemną zostawiłaś trudnym chwilom

jest tam spokój

oddech końca wiosny

 

i chciałbym sfotografować

uścisk naszych starczych dłoni

usłyszeć chropowaty głos jesieni

znów czuć wiosenność latania

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Paweł Lewandowski
Paweł Lewandowski
Wiersz · 9 października 2014
anonim