Literatura

Głód (wiersz)

Patryk Nadolny

Posucha, nie posłucha padający promień

opadającej kropli we śnie, opadają

aż ręce. Odczytuję głód wyrastający

na ogołoconych drzewach, tabliczkach glinianych,

na trzcinie, papirusie zapisanych wiatrem.

Czas chyba się zajada barwami bez mięśni.

Oazy trzeba nosić z paczką papierosów.

Dlatego zegar tyka podany do czasu.

Oazy trzeba nosić z paczką papierosów,

dlatego stygną ciała, obliżę wskazówki.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
weronika iwańska 10 pazdziernika 2014, 16:50
nie wierzę Ci "poeto". nic tu nie ma, tylko chory bełkot.
Badger
Badger 17 pazdziernika 2014, 01:16
Ja nie oblizuję wskazówek, bo nie ufam zegarom, ale do rzeczy. Ładna gra słów tylko za mało wykorzystana. Mam wrażenie, że momentami chciałeś coś ugórnolotnić i stało się to karykaturą początkowego przesłania.
przysłano: 10 pazdziernika 2014 (historia)

Inne teksty autora

Czterowers o głodzie
Patryk Nadolny
***
Patryk Nadolny
Odejścia
Patryk Nadolny
Gołębie *(pantum)
Patryk Nadolny
Wiersz
Patryk Nadolny
Se-dno
Patryk Nadolny
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca