Żywe Szkło

Tomasz Ronman

Lubię przeglądać się w świetle nożyc,
noży, przedmiotów ostrych które zawsze
skutecznie wcinały się w tkankę.
Całujemy się, kochamy się przy świetle noży.
Tymczasem światło wędruje,
między kieliszkami z sherry, a czarnoskórym
okularnikiem Jerrym, do naszego pokoju.
Miłość jeszcze nigdy tak nie smakowała.
Jej otwarte usta i czarne wino. Komar
pożerany przez puszystego pająka.
Coraz cieplej, zimno. I światło noży
które wbija się w bezbronną tkankę

 

Oceń ten tekst
Tomasz Ronman
Tomasz Ronman
Wiersz · 11 października 2014
anonim