kiedyś miną blaski i cienie
za bogatych uznają się biedni
będziesz moim świata spełnieniem
najsmaczniejszym chlebem powszednim
wytłumaczysz wnukom przerwrotnie
moje wiersze i ich niewydanie
będziesz moją wodą i ogniem
najprawdziwszym życie kochaniem
kiedyś siądę dziadkiem przy piecu
z czystą wiarą w boga człowieka
chociaż śmierci nie da się przeczuć
można na nią cudownie nie czekać