Naczelnik wydziału estetyki odchodzi

Marcin Sierszyński

Byłem, jestem i będę

zawsze zafascynowany pięknem

warszawskich budowli.

 

Weźmy chociażby taki

Pałac Kultury i Nauki,

podarowany Polakom przez Stalina.

 

Tragiczna struktura zszarzałej

fasady i całe dwieście trzydzieści

metrów – włącznie z iglicą.

 

Proletariusz z książką w ręku,

dziełem ludzi żywiących wobec niego

prawdziwie gorące uczucia.

 

Albo sprawiające spore wrażenie wielkie bramy

Muranowa z cudownymi wręcz muralami,

dla których przebywam tam w każdy weekend.

 

Patrzę teraz na Grand Hotel

z lądowiskiem dla helikopterów na dachu

(raz nawet jeden z nich wylądował tutaj).

 

A cóż dopiero mówić o rosyjskiej

ambasadzie? Tajemnicza budowla

dla tajemniczych sąsiadów.

 

I czy można byłoby w tym momencie

zapomnieć o Nowym Świecie i jego Centrum

Bankowo-Finansowym w miejscu dawnej

 

siedziby KC PZPR?

 

Więc czemu do cholery

próbują mnie zmusić

do zaakceptowania maniery

automatycznego podpisywania

przez urzędnicze rottweilery

reklamowych umów wiążących

ludzi i filmowe trailery?

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński
Wiersz · 13 października 2014
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    To kawałek niezbyt udanej prozy poszatkowanej enterami.
    Więc dlaczego do cholery
    zmuszają mnie do akceptacji maniery
    by liryką nazywać
    te horroro-trillery

    · Zgłoś · 9 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Miło przeczytać od czasu do czasu o Warszawie, to prawie Perła Polsko- Rosyjskiej Architektury

    · Zgłoś · 9 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Cóż ja tam wolę treść. PKiN spłacił swój dług, czego by nie mówić i to powinno się liczyć. Wiersz zdecydowanie zmusza do... ruszenia się po za mieszkanie :)

    · Zgłoś · 9 lat temu
  • Mithril
    czas dla podlira na zmianę fascynacji
    a tekst(?).......................do pozalirycznej bani

    · Zgłoś · 9 lat temu