nieznana blondynka na zielonym tle
fatamorgana
na pustyni pragnienie
jest tak dominujące
jak żar płomienia z pieca w cichym, ciemnym domu na odludziu
rozłożone przedmioty na stole
odgrywają Hamleta
wciskam znaczki w klawiaturze - czaszki oczodoły
jazz płynie ku senności
a potem odpłyną obawy
by mieć siłę do walki o kawałek chleba
niepewnej jak statystyka
już północ, a jego nie ma
A gdzie Szekspir?
Druid777sg
Druid777sg
Wiersz
·
14 października 2014