W kapliczce tej już Bóg nie mieszka,
świątki są pełne niepokoju,
gdzieś poszedł precz, tam stara wierzba,
i hula wiatr po szczerym polu.
wieki tu całe nie przychodził
wioskowy głupek i zwierz nawet,
od dawna Mu się nie pokłonił,
zaciera ręce wierny diabeł.
i wyczekuje ze swą służką
rogatą, w wierzbie rosochaty,
szklanice płucze czystą duszą,
i czeka Boga: wszak psubraty.
już będą razem pić za dusze,
w sporze kto silny a kto słaby,
zmieszane dobro ze złem w wódce,
ogarka brak, święcona starczy.
gra w karty, poker na świętości,
to z jednej strony, a co z drugiej:
pentagram, smoła moc grzeszności,
czart ciągle wierzy, za to Bóg wie.
znudzeni sobą, skacowani,
pan Bóg oraz Pan diabeł,
tak sobie razem popijają,
zżyci na wieki wieków amen.
styczeń 2010
już będą razem pić za dusze, ..."
Bez kropki lepiej się czyta. :)