*
maase merkawa
my jedynie gramy w okręty na obcych wodach
nieoczekiwanie obierasz mnie ze znaczeń
w pospiechu wskazującym na zużycie całego zapasu optymizmu
sprowadzam na siebie hislajwes ze wszystkimi konsekwencjami
chcę widzieć
jeszcze chwila a zatrzymam się o pół życia za daleko
z rękami spętanymi szabasem i wiarą w cuda nie doprowadzę cię
na zdradziecką polankę ani nawet bliżej boga gdzie by nie był
przecież jestem coraz bardziej zatapialny
maase bereszit
krzewy akacji lubią nie lubią ptasiego gwaru
a u mnie na podwórzu nawet po sezonie nie ma wolnego miejsca do parkowania
jesteś niebezpiecznym blondynem wieczorową porą
wsłuchana we własną wersję horoskopu zapominam o bożym świecie nad głową
coś się dzieje
podobno wychowałeś się na targowisku próżności w sklepie z tekstyliami
moim zdaniem to był przyfrontowy magiel
kto nam dał prawo oceniać wystrój wnętrz histerycznym krzykiem
doceniasz mój dar pośpiesznie odchodząc
*
Z chęcią podumam nad nim w wolnej chwili.