od ślizgawek po kolejowe tory
znalazł się w pierwszym przedziale
nocą wśród łamania gwiazd
stało się niematerialność
opowiedziała nam o sobie
pamiętam jak mawiał że tylko nieliczni
jak ptaki zdobywają umiejętność manewrowania w locie
reszta pikuje w dół
bywało że sny odpowiadały nam pełnymi zdaniami
częściej to my rozsypywaliśmy biały chleb
zimami wiązaliśmy kokardy na szczytach wzgórz
by stały się częścią nas samych
a kiedy przychodziły lata
zabierał żonę i dzieci
znikając w przepastnych łąkach
wiatr nie skazuje na zapomnienie tych
którzy gwarantują mu wieczność