sleepwalking

ganz egal

słońce zamienia się w czerwonego olbrzyma
pochłaniając nasze styropianowe pejzaże
i jest wciąż za mało tlenu
i wódki żeby to jakoś przełknąć

 

mimo że gdzieś na świecie niewątpliwie 
zabija się małe czarne dzieci  
możemy jeszcze patrzeć na dobre obrazy
słuchać ładnej muzyki
łapać w dłonie żar chwil 
i obserwować jak gaśnie

 

dlatego kiedy teraz nagie drzewa obrastają w ckliwość
martwe liście zalegają jak niechciane wspomnienia
a co tydzień są przerwy w dostawie prądu
i naprawdę nie wiadomo już czego się spodziewać
to jednak na chwilę udaje nam się zapomnieć o śmierci

 

wtedy kołyszemy się nawzajem z czułością

i idziemy śnić z otwartymi oczami

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 4 głosy
ganz egal
ganz egal
Wiersz · 26 października 2014
anonim
  • ganz egal
    dziękuję Michalino i Mithril za komentarze i poświęcony czas, popracuję jeszcze nad tym wierszem.

    · Zgłoś · 9 lat temu
  • Michalina Małgorzata
    Zauważyłam, że jesienna aura "mrocznych świąt" dopadła już wszystkich...Bardzo dobry wiersz.

    · Zgłoś · 9 lat temu
  • Mithril
    ...nieźle

    · Zgłoś · 9 lat temu