Zaczynaliśmy sobie jeździć czołgami
po twarzy, on: ośmioletni pułkownik i
ja: dziesięcioletni szeregowy.
Wojna toczyła
się wszędzie: szafki, półki, wanna,
akwarium -
On przykładał mi bagnet do skroni
i naciskał spust, i później kiedy
ja przykładałem i naciskałem
stawał się senny i zimny.
Uczyłem go co
powinien czuć gdy kulka przejdzie
przez mózg. Nigdy tego nie
zrozumiał.