NADZIEJA

Sylwia Aszendorf



WIDZIAŁAM TWOJE ŁZY
I ROZPACZ W CHWILI CIERPIENIA
TWOJĄ BEZRADNOŚĆ DZIECKA
TWARZ OKRYTĄ BÓLEM

SZUKAŁEŚ WZROKIEM W PRZESTRZENI 
PUNKTU ZACZEPIENIA
UWOLNIENIA OD NIEDOSKONAŁOŚCI
SWOJEGO CIAŁA

NIEWYPOWIEDZIANE SŁOWA
UWIĘZŁY W TWYM GARDLE
JAK JABŁKO ADAMA
ZGNITE GDZIEŚ OD WEWNĄTRZ

I TYLKO TWOJE MYŚLI
W CISZY KRZYCZAŁY
SZUKAJĄC PO OMACKU
ODEBRANEJ NADZIEJI

 

Sylwia Aszendorf
Sylwia Aszendorf
Wiersz · 30 października 2014
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    nie skąplikowane ale zdrowe
    Jak inni lubią sobie komplikować życie

    · Zgłoś · 10 lat
  • Mithril
    ...kolejny z cyklu - "dyrdymały"

    · Zgłoś · 10 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Mithril
    Okczko gryź się gryź
    I tak ciebię lubię
    Swylwia jest szczęśliwa
    A Ty zagryziona w swych dążeniach

    · Zgłoś · 10 lat
  • Sylwia Aszendorf
    Z TĄ SZCZĘŚLIWOSCIĄ TO NIE TAK DO KOŃCA...ALE NIE NARZEKAM...DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZ

    · Zgłoś · 10 lat