Sen

czarodziej

Kiedy blady świt zaczyna

Grać poemat w mojej głowie

Gwiazdy, słonie i pustkowie

Cicho krzyczą o opowieść

 

Będąc jeszcze w stanie błogim

Chcę pamiętać lasy, drogi

Naprzemiennie szczęście, żale

I morderstwo w dzikim szale

 

Czy ja śnię, a może płonę?

To nie ważne… wnet utonę

 W erotycznym uniesieniu

Biegnę w miejscu tam, ku Niemu!

 

Padam martwy, chociaż bije

Moje serce, czasem wyje

Do srebrnego globu świata

Przez śmiech płaczę, czasem latam.

 

Gdy na koniec spadam w łoże

Wiedz kochany mój horrorze

Czule Tobie to ogłoszę

Blady świcie… odejdź proszę

 

czarodziej
czarodziej
Wiersz · 31 października 2014
anonim
  • Mithril
    ...patatajka

    · Zgłoś · 10 lat
  • Mi Lo
    rymnąłem jak golem
    pełen łaski bożej
    i ... wielu kropek
    tuż przed ołtarzem
    odarty z marzeń

    · Zgłoś · 10 lat