KROPLE DESZCZU
PO SZYBIE SPŁYWAJĄ
RYTMEM TANGA
W PARAPET UDERZAJĄ
MOJE SERCE ZACZYNA
BIĆ MOCNIEJ
Z PARASOLEM WSPOMNIEŃ
WYCHODZĘ
PO ULICACH STARÓWKI
PRZEMIESZCZAM
MOJE MYŚLI
W KROPLACH DESZCZU
GDY ZA RĘKĘ
CIĘ TRZYMAŁAM
TYLKO CIEBIE
KOCHAĆ CHCIAŁAM
ROZDZIELIŁO NAS
ŻYCIE KOCHANY
ZABLIZNIŁY SIĘ
W SERCU RANY
LECZ WSPOMNIENIA
POZOSTAJĄ
I DESZCZOWĄ POGODĄ
POWRACAJĄ