pogłaskałem
cichym szeptem wspomnienie
aby stało zapomniane w pół drogi
w kącie przeszłych uniesień
lipcowych
otwarty stałem
odrodzony
oparty o przyszłość niejedną
tęskniłem za dniem uległym
zamkniętym chwilą niebieską
pośród
uśmiechu
i łez
pytanie jest tylko jedno
rozumiesz mnie człowieku
czy tylko widzisz to
co niewidocznym jest dla
ślepców
patrzących
w słońce
sugerowałbym zdrową dawkę poezji jak najbardziej nam współczesnej.
najlepiej dwa razy dziennie.