Spotkanie z panią kosą
W świetle księżyca
Ukazała mi się twoja twarz
Smutna, tragicznie człowiecza
I sam już nie wiem
Czy zmorą jesteś
Czy moim odbiciem...
Patrzysz oczyma tak strasznymi
Że stoję jak posąg
Ty ni słowa
Ale pocóż tobie mówić
Gdy już sam wygląd
Przemawia grobowym chłodem
Nagle podajesz mi rękę
Jest koścista i zimna
Zaprawdę trupia
Teraz ja też jestem zimny
I rozumiejąc już wszystko
Ochrypłym, lodowatym głosem krzyczę
Śmierci, jam twój na wieki...
G W A Ł T
Zalana krwią twarz
Oczy na wskroś przesiąknięte
Wiecznym uczuciem nienawiści
Ręce opuszczone bezwładnie
Nie będą już oponować
Ani krzyk nie zakłóci gwałtu
Tej nocy upiornej
I blasku moich oczu
Nie zapomnisz już nigdy
WTP
(w trakcie picia)
Pijacki rytm
Wydarł ze mnie dziką nutę
Pieśni, które jeszcze wczoraj
Wydawały się nie do zaśpiewania
Alkohol zapukał łagodnie
By teraz zawładnąć do reszty
Pijanym w trzy dupy
Głupim gnojkiem z II LO
W szeregu poszły
trzy długie hafty
l nadal nic nie przemawia
do rozsądku
jutro też się uchleję
tak samo będę leżał
i pisał jakieś bzdury
na które później ktoś narzyga
MORMO^^^
Wiersz
·
20 października 2001
-
8uygwalt jest zajebisty
-
hjhj...........................................
-
Vitia_747my tez popijamy tak jak Ty!!!!Poeto