Dzień dobry

Cyjanek Z.W.C. vel En.El


Uśmiechnięty jak zawsze, wystawia język ze starych
butów. Z wczorajszą gazetą w ręku, w marynarce o
rozmiar za dużej, petem w gębie.

 

Taki daje się poznać, co na dłoni to w sercu; dla
każdego ma coś dobrego, trzeba tylko przystanąć,
rozejrzeć się, poszperać. Może a nóż zdąży się
jeszcze na drugie śniadanie albo załapie na parę
dziurawych dżinsów.

 

A wokół niego tłumy, bez względu na muchy w nosie,
każdy wpada by go odwiedzić. Dla każdego ma ciepłe
słowo,

 

mimo zapaszku, który nieświadomie
roznosi pod okna blokowisk.

 

 

Cyjanek Z.W.C. vel En.El
Cyjanek Z.W.C. vel En.El
Wiersz · 18 listopada 2014
anonim
  • Mithril
    kloszard, sąsiad w poplamionym podkoszulku (typu Ferdek) z pilotem w łapie,
    czy urzędas z garścią Old Spice na sobie.................doradców, którzy wiedzą
    czego nam potrzeba i co jest dla nas dobre, nie brakuje

    · Zgłoś · 9 lat