Elegia sytego stołu

abc

 

Tribute dla Piera Manzoniego

Porządek to przeciwieństwo gówna
Gówno zdaje się bliskie życia
a porządek – śmierci
A że śmierci nienawidzę najbardziej
mówię o gównie
Czystość mnie niepokoi


Roland Topor

Chuj dupa i kamieni kupa
imaginarium poglądów
i koncepcji
kup od producenta
puszkę zamkniętą w puszce
Gówno artysty
poddane procesowi
apertyzacji

Trzymaj w lodówce
doskonałą lokatę kapitału
za pięćdziesiąt lat
sprzedasz za duże pieniądze
w domu aukcyjnym
Sotheby’s
domniemany produkt
defekacji
Cena wzrośnie z wiekiem
dobre wino im starsze
tym cenniejsze

Owe trzydzieści gramów
na wagę złota
najlepszego stafu
z którego hipsterzy
w kopenhaskiej Christianii
zrobią latte offowe
artystyczną skatologię
muzealnej głębi

Masturbując się legendą
własnej wyjątkowości
nieprzystającej
do swoich czasów
umieszczonej w kolekcji
Tate Modern
jako eksponat numer 004

Tam na zboczu góry Lee
ogromny napis
„Hollywood”
rozpoznawalny symbol
sukcesu sławy i pieniędzy
królestwo szmiry
opiewane przez poetów

To może dobrze
że odrzucili moją odmienność
ja bym ich głowy
w których ochy i achy
napierdalał bejsbolem
bo jestem salonu wrogiem
od kiedy czuję
wszechogarniający
głód i nie mam
najzwyklej w świecie
co jeść

 

abc
abc
Wiersz · 21 listopada 2014
anonim