Zalistniejemy jeszcze zalistniejemy
to nic że spadliśmy którejś jesieni
nie tej jesieni
szumnieją pod nami nad nami wiatry
nowymi szepty
mówiąc o baśniowych krainach dalekich
tam jestem ja gdzie jesteś ty
bez wiz przekraczane poznania bez ceł granice
zmiecione przez uliczne miotły losu ulicznice
dla tych upadłych co z księżycem w dali
szemraniem nim upadli szeptali
o zalistnieniu jak ja jak ty
wrzesień 2008