Po spadnięciu

Abi-syn

 

 

Zalistniejemy jeszcze zalistniejemy

to nic że spadliśmy którejś jesieni

nie tej jesieni

szumnieją pod nami nad nami wiatry

nowymi szepty

mówiąc o baśniowych krainach dalekich

tam jestem ja gdzie jesteś ty

bez wiz przekraczane poznania bez ceł granice

zmiecione przez uliczne miotły losu ulicznice

dla tych upadłych co z księżycem w dali

szemraniem nim upadli szeptali

 

o zalistnieniu jak ja jak ty

 

 

 

 

wrzesień 2008

Abi-syn
Abi-syn
Wiersz · 21 listopada 2014
anonim