Założyłem kardigan, chłopcy ze stali,
stali obok ich ojców, ze stali.
Ojcowi stali obok ich ojców.
Nitk nie miał alibi.
Dziadkowie chłopców stali, obok ich
pradziadków, także ze stali.
I pod ich stopami, matki, córki,
żony leżały plackiem .
Dziwna siła nas tu zgromadziła,
siła którą nazywamy : Antriebs .
Siła ze stali, wiecznie
rozmnażająca się w ludzkim umyśle.
Nikt nie usiadł, wszyscy stali i rozeszli
się w tłumie. Zaskoczeni że stali na tym
wzgórzy, ciągnięci przez siłe Antriebs.
Stal topi się, ale jest wiecznie żywa,
kuloodporna, matka prawdziwa.