w blasku świec
po drugiej stronie ciszy
cienie stymulują miłość
dwojga zatraconych
bezpłodne myśli
o kolorowych wspomnieniach
zataczają się po pustce
bez ciebie
łzy już nie kołyszą
dawnych uśmiechów szczęścia
a krzesło na którym siedzę
jest tak samo puste
jak butelka w tej chwili
trzeba być ślepym lub nieogarniętym, aby nie zauważyć
wyliczankowości, wtórności i bełkotu wlepionego "tekstu"
a domyślam się że autor oczekuje achów - jak napisze kiedyś "wiersz", to moje
zaciekawienie, jako czytelnika też się pojawi, póki co, to bazgranie bez zmian
proponuję duuuuuuuużo czytać, niekoniecznie klasyki, ale współczesnych
- siebie w żadnym razie nie polecam, ale np. Kamila Kwidzińskiego lub arte jak
najbardziej
cienie stymulują miłość
/ bez ciebie
beze mnie/
krzesło na którym siedzę
jest tak samo puste
jak butelka / obok/
Ewentualnie tyle.
"dwojga zatraconych...bezpłodne myśli...kolorowe wspomnienia...uśmiechy szczęścia..." to wg mnie taka wata słowna.
Daj możliwość czytelnikowi na uruchomienie wyobraźni.
niejeden raz o niebo lepiej podane. tekst w najlepszym przypadku miałki
posłuchaj istoto mogę znieść ślepy ale nieogarnięty to lekka przesada ,artysta nie używa takiej formy ..........pokój"
piszesz chłopie bzdury jak mało który i jeszcze się ciskasz...
naucz się czytać, pisać i rozumieć (acz tu mam wątpliwości), bo samo "Pisz"
nie wystarczy