To koniec bez możności zmiany nazwy
Koniec, żegnaj
Ku niczemu nie odchodzę
Lecz też nic i za mną
Widzę przekreślone morze
Idę, idę na dno
Wspinam się na suchy odłam
Odłam żegnaj i sił słabość
Moja wzrasta, po cóż kipi?
Nic niczego, ku nic życiu
"Fake", "pretended" - walka z tymi
Topić je jest wciąż nie łatwym
Nawet nie wiem czy to koniec
Koniec czego, skoro nic to?
Czy po końcu jest początek?
Wyrzuć "koniec", powiedz "zegnaj"
Odejdź kreśląc nowe morze
Topiąc sny w nim
Topiąc sny w mym
Odejdź mając chęć na powrót
Walkę z nic tym
Walkę z nic mym