kochanek wiatr

jarek kozikowski

 

w poświacie jabłoni na­giej
słowa zakazane
dzień sza­robu­ry płowy
ocze­kuje nocy
i tyl­ko wiatr kocha­nek co wczo­raj śnił w łożu
dziś zap­la­ta już in­ny
słod­ki sznur warkoczy

 

a ty ma­lujesz usta
ru­mieńcem rozkoszy
i w złotej bra­mie chwi­li cze­kasz
na kochanie
tęczo co pro­mieniami ku­sisz pierścień złoty
ty deszczem w szy­by

układasz wyznanie

 

gdzie tańczysz smut­ku mój
na ja­kiej łące
ja cze­kam na dot­knięcie twoich
ciepłych dłoni
chór szcze­rozłotych marzeń ora­torium tworzy
a życie na­macalną pieśń
łza­wej symfonii

jarek kozikowski
jarek kozikowski
Wiersz · 3 grudnia 2014
anonim