Literatura

Muchy (wiersz)

Cyjanek Z.W.C. vel En.El


Tu, pod pochyłym drzewem siedzą ciotki klotki. Ich ciała
służą ciapatym sukniom za wybieg; wzorzyste kwiaty i gorące
trójkąty łączą się w asymetryczny krzyk. W gąszczu kolorów
chowa się poranna mżawka, słoneczne ukłony, cisza
ulic.

 

Ciotki trajkoczą w najlepsze, a my korzystamy z ich ciał
krągłych, pulchnych, nieskończonych. Obsiadamy je w
parach, łapczywie, by wyszarpać sobie najlepszy moment,
znieść najokrąglejsze jajo, uszczypnąć palcem.

 

Wykąpane w pocie, lecz jeszcze bez tańców, przysiadamy
na ich czołach. Z bruzd da się zjeżdżać na oklep, jak
z nosa na wargę. Kiedy karzą, przystajemy; wracamy na oślep
zygzakiem.

 

Klotki wstają z ławeczek, strącają z ramion pająki, rozdeptują
dżdżownice. Kto je zna, ten wie, że na obiad zrzucą kokony,
usiądą przy stole jak pies przy psie, zamruczą do siebie
w języku młodych kobiet.

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 10 grudnia 2014 (historia)

Inne teksty autora

Sam do siebie
Cyjanek Z.W.C. vel En.El
Normalność
Cyjanek Z.W.C. vel En.El
Dzień dobry
Cyjanek Z.W.C. vel En.El
Poezja
Cyjanek Z.W.C. vel En.El
Schizofrenia
Cyjanek Z.W.C. vel En.El
Nauczyciel Tańca v 2.0
Cyjanek Z.W.C. vel En.El
Pociąg
Cyjanek Z.W.C. vel En.El
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca