zmartwychwstanie

Jarosław Baprawski

powoli pakuję mandżur
pora wracać w życie
lepsze gorsze
jedyne

 

przejdę parę ulic
stratowanego chodnika
mijając płaskie twarze odysów

 

wsiądę w auto i popierdolę
czarną rzeką na pamięć
mijając krzyże

 

(tych którym nie dano
podbić jerozolimy)

 

pózniej otworzę kuznię
żelaznego psa ugłaszczę
młotek uniosę a on zaszczeka

 

golgota

Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 10 grudnia 2014
anonim
  • Mithril
    jeżeli dobrze kleję, to lepiej brzmiałoby: odyseuszy lub ulissesów
    - pierwszy wers pierwszej, trzeciej i ostatniej strofy: diakrytyczne lyterufki

    · Zgłoś · 9 lat
  • Jarosław Baprawski
    ..Dziękuję..:)..literówki już poprawiam ! :)

    · Zgłoś · 9 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ciekawy obrazek

    · Zgłoś · 9 lat