Lustrzane odbicie

marcinhaba

Środkiem chodnika idzie alkoholowy Witold
Ja go znam
Witold lubi fiolety
Fioletowe niebo rozbłysło nad nim
A ja minąłem Witolda

Środkiem chodnika idzie Wanda
Ja ją znam
Wanda lubi to robić za pieniądze
Wielka pizda rozbłysnęła nad nią
A ja minąłem Wandę

Środkiem chodnika idzie frajer
Ja go znam
Frajer lubi się szwendać
Nad nim nic nie rozbłysnęło
Bo to był facet z lustrem
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny+ 6 głosów
marcinhaba
marcinhaba
Wiersz · 17 września 2001
anonim