Ich milczenie

Sylvek Ed Derech

Ich milczenie

 

Ich milczenie położyło się cieniem

na twarzach wyjącej konwulsji

 

Ogień dogasał

a konsternacja zaczęła tkać pajęczą sieć

mając nadzieję na rychłą przynętę

 

Nic jednak nie zwiastowało kolejnego deszczu

bo słowa afonii szybowały

nad bezchmurnymi wzgórzami

i oddalały się echem

po ostrych ciosach dumnych herbów

 

Korony głębokich tulipanów

leżały na pniach zwalonych drzew

 

To był już koniec?

 

Czas nie chciał się cofnąć

mimo łkania łez

a rozsądek z powściągliwością

już dawno przestał liczyć

groch na matrycy cierpliwości

i na want zaklęcia przestały działać

 

Sylwek Ed Derach

Sylvek Ed Derech
Sylvek Ed Derech
Wiersz · 29 grudnia 2014
anonim