Dobrze wiedzieć, że jesteś
Czekałeś wytrwale aż nadejdę.
Czy mam pewność, że będziesz ?
Nie ale dziś wiem, że nie odejdziesz
Jutro nie ma dla mnie żadnego znaczenia
Bo dziś spełniają się me marzenia
Co będzie za miesiąc czy dwa ?
Tego nie wie nikt z nas
Ale póki jesteś blisko mnie
O nic nie boję się
przed interpunkcją nie stosuje się spacji
Takie wiersze też są potrzebne"
................................ależ naturalnie!
tylko, że (zdaje się) wybranemu, ewentualnemu obiektowi westchnień, a nie
czytelnikowi, na forum literackim, który, żeby wyrazić opinię, to musi wcześniej przeczytać, bez względu na, to, czym się kierował autor i, jakie przyświecały mu inspiracje, czyli: takich gówien w sieci, jest od nasrania, a wcześniej ich miejsce było:
w pamiętnikach, "korespondencji" walentynkowej, na ławkach szkolnych i dworcowych kiblach
i fakt - nie podoba mi się, co zdążyłaś już zauważyć;
Mieszanie mojego wiersza z błotem(...)
(...)Mój może i nie jest idealny, ale nie zmienia to faktu,że dalej będę pisać. Nie mam zamiaru dalej z Tobą dyskutować :) pozdrawiam"
zacznijmy od tego, że wiersza, to ty jeszcze nie napisałaś, zaś groźba, że będziesz to nadal robić, jest tylko grafomańską deklaracją.
"Wiersze o miłości istnieją od dawna, każdy wielki poeta ma je na swoim koncie. "
"Wiersze" o miłości, owszem były pisane przez, jak to nazwałaś "wielkich" i też często w grafomańskim "stylu", poza tym, to najczęstszy argument grafomanii - zwłaszcza w kwestii walentynkowców - to powołanie się na uznanych poetów, jakby pisanie było tylko przepisem kulinarnym, do którego wystarczy dobrać przesłodzone "miłością" słowa i śmiało można przyrównywać się do np. Poświatowskiej...
- niestety z dobranych przez ciebie ingrediencji wyszedł megazakalec, a nie, coś
empatycznie wznoszącego czytelnika