mury

Ata

ociekają purpurą niczym kurtyna
za którą czai się dramat przebrzmiałych monologów

 

nawet jeśli dziś śmieją się
odbite w oczach gapiów  
spod retuszu białego tynku

 

warto dotknąć pęknięć jak blizn
i posłuchać

deszczu który rozmywa maski


tylko podczas burzy widzi się prawdziwie

 

Ata
Ata
Wiersz · 3 stycznia 2015
anonim
  • Ir
    "ociekają purpurą niczym kurtyną
    za którą czai się dramat przebrzmiałych monologów" - czy nie powinno być "kurtyna"?

    "warto dotknąć pęknięć jak blizn
    i posłuchać

    jak deszcz rozmywa maski"

    Masz dwa " jaki",
    a może:

    "warto dotknąć pęknięć jak blizn
    i posłuchać

    deszczu który rozmywa maski"...albo " rozmywającego maski"

    lub jeszcze inaczej:
    "warto dotknąć blizn
    i deszczu który zmyje maski"...ot, takie wariacje w temacie :)

    Ostatni wers bez "bo".

    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 9 lat
  • gaj
    Właściwie to ... Coś tu nie gra

    · Zgłoś · 9 lat
  • Ata
    dziękuję :)

    · Zgłoś · 9 lat