... woda kaskadami płynie i hula wiatr

Mi Lo

 

 

 

pobłogosław bratu ojcze bo nie wiedział co czyni

podążając na przełaj krętą drogą

ty miałeś pewność że ja przedkładam spokój

całą grozę prześpię z dala od wadi zarka

 

wszystko kuleje jak legendarny zwycięzca nad jabbok

nie zapytam z kim i o co tak naprawdę tam walczyłeś

bracie

to co oddałem za miskę żarcia nie warte było więcej

niż mrzonki o pokoju na ziemi podobno obiecanej

 

przecież urodziłem się

ćwierć wieku po wojnie bywałem śmiertelnie przerażony

teraz dopiero pojąłem że można zarazić się nienawiścią

przywleczoną niebacznie z opustoszałych okolic getta

wciąż żyję pod bronią

 

nie raz i nie dwa rozbawiony barwnymi opowieściami o naznaczeniu

przez siły wyższe nawet za garnek szekli nie wpuszczę dzieci do autobusu

tak często przepełnionego grozą i przemocą

o pokoju zapewniał kto chciał

ten mnie miał na mównicy na wyrku lub arabskim o ironio dywanie

czas płynie nic się nie zmienia oprócz krajobrazu więc proszę mnie nie budzić

przeczekam wszystkie wojny tam gdzie coś się zaczęło

w niebieskiej dolinie

 

Mi Lo
Mi Lo
Wiersz · 5 stycznia 2015
anonim
  • Ir
    "oprócz krajobrazu wię proszę mnie nie budzić " - "więc
    , zgubiłeś literkę.
    A wiersz, przedni.

    · Zgłoś · 9 lat
  • Mi Lo
    upssss... to mi się naprawdę wyjątkowo zdarza.

    · Zgłoś · 9 lat