Nagość nie była zakręcona
jak rozkulbaczone buty Sokratesa
na twoich nogach
brwią
dotyka ognisko rafineria
na przeciwległych rogach
kącika ust
się plącze
Nawet
jeżeli twoją niemocą
ocen jest płytki
rozmamłać się nie da
hojnie gości
rozwiera
w cudowności
ziarno pada
wstrzelone
Niech trwa
krzyczy
gryzie
chwila boska
matka beztroska
dotyku zapachem
tyłem do nieba