wróć.

Matkovsky

W mojej cichej trumnie duje cicho wiatr.

Rozbija się o szyby i zabija

szczelinami morową

treść powietrza.

 

To muślinowa śmierć podle

się doprasza o odejście.

 

W zgniłej skórze czekam aż przebije

się do mięsa i usmaży resztki

miękkiego

mózgu.

 

Na parapet spadła chmura z krtani

razem z głową,

która mocno chciała się roztrzaskać.

 

Poszła sobie i macha szyderczo

choć proszę na zgniłych kolanach:

 

Matkovsky
Matkovsky
Wiersz · 11 stycznia 2015
anonim