Literatura

Sąd nad Puszanem (wiersz)

Lodowe Serducho

 

 

 

Zgasły czarne gwiazdy na niebie białym,
osnuł mnie niemocy sztywny całun.
Ranek się zbliżał lecz nie dotrwałem,
brakło oddechu i krew krążyć przestała.
I przyszli  wtedy po mnie we dwoje,
prowadząc na smyczach Cerbera i Garma.
Ubrani w czarne płaszcze niebytu
Azrael i Samael, ot widać taka ma karma.
I rzekł tak z nich jeden: Czas na ciebie Puszanie,
pójdziesz na osąd ; Więc niech tak się stanie.
Udasz się z nami na trybunał uczciwy, bo boski.
Tam osądzą twoje zasługi ,klęski ,radości i troski.
Odrzuciwszy doczesne ciało, moje ja wraz z nimi się udało,
przez Pola Ozyrysa do Elizjum potem Valchalli, by trafić
do Niflhelim na osądu prawo , jak w kodeksie Waruny nakazano.
Gdzie zebrało się cinque giudci; Ozyrys,Mot,Hades,Nyja oraz Hel.
Tam w pentagramu środku stanąwszy celem zarzutów się stałem:
Tego nie dopatrzyłem ,tamto znów wykpiłem, ludzkie byty lekceważyłem.
Do swarów i waśni doprowadzając choć nie cel i zamiar mój był taki.
Miałem jako drogowskaz ludzkie prostować ścieżki,lecz nie sprostałem. 
Ludzie swoje zdanie mają i za nic im wytyczne i dobre wskazówki.
Obecne nawet potrójny żywot Puszana okazuje się być z krótki,
by właściwie przeprowadzić ludzki scenariusz na życia scenie.
Trudno pokierować odpowiednio  człowieczym losem na świata arenie.
Lecz za nic to mają surowi sędziowie ,wszak me serce miało być lodowe.
I nic ich nie wzrusza że oprócz pancerza lodowego , serducho me ma jeszcze troszkę w środku koloru czerwonego,dla nich nie przydatnego ,do niczego.
Obchodzi ich tylko że w ich boskich strukturach i logice już się nie mieszczę. 
Długo za i przeciw dowody przedstawiali,
musiałem czekać w pokorze na to co się stanie.
Dobre przeważyły czyny czy też większe będą moje winy ?
Trudno to sędziom ustalić więc Tanatosa w sprawę uwikłali.
Na los złożyli rozwiązanie tego problemu gordyjskiego,
zatem Tanatos ma mnie pokonać w grze w kości albo ja jego.
Posępny starzec wyrzucił kości, suma w dwadzieścia dwa się ułożyła. 
Gdy moja kolej przyszła,Nadzieja dwadzieścia jeden oczek do mnie puściła.
Piątka sędziów zwycięstwo me choć niechętnie uznała,
zaś Tanatos musiał odprowadzić me ja z powrotem do ciała.
Pięknie Nadziei za wyrozumiałość później podziękowałem.
To co zaś się zdarzyło właśnie jak umiałem tak opisałem.
.Argo
   
   
   
    
     

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Margo 14 stycznia 2015, 11:47
dla mnie trochę za dużo faktów jak na wiersz, ale to moje odczucie
Lodowe Serducho
Lodowe Serducho 15 stycznia 2015, 01:10
Hmmmm. może i za dużo faktycznie jak na wiersz sam w sobie ,ale w jakiej grupie miałbym umieścić tę pisaninę ? Opowiadanie to nie jest ani reportarz . Najbardziej pasowała by epika ,fantasy lub ballada ale nic takiego w do wyboru nie miałem więc jako wiersz to zaklikałem . Sorry .
Margo 15 stycznia 2015, 07:38
Lodowe Serucho,
nie jestem ekspertem,
Ty jesteś autorem,
ja czytelnikiem...
Pozdr:)
Lodowe Serducho
Lodowe Serducho 15 stycznia 2015, 13:10
OK. Przyjąłem do wiadomości .I dziekuję za spostrzeżenia. :-)
przysłano: 13 stycznia 2015 (historia)

Inne teksty autora

Przenicowanie
Lodowe Serducho
Ślepy traf
Lodowe Serducho
Poranek
Lodowe Serducho

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca